Hej wszystkim!
Trochę mnie tutaj nie było, szczerze mówiąc zapomniałam o tym blogu. Czas pędzi jak szalony, nie wiem kiedy minął luty. U mnie wszystko nadal dobrze, nie mam na co narzekać. W końcu ( po prawie pół roku !) poznałam super znajomych, z którymi się widuje prawie codziennie. Moja rodzina jest nadal najlepsza na świecie, czasem mam wrażenie, że są dla mnie nawet zbyt dobrzy. Na myśl o tym, że będę musiała ich za kilka miesięcy opuścić od razu mam łzy w oczach.
Na początku odliczałam dni kiedy będę wracała do domu, teraz nie wiem co robić. Zmieniam zdanie co kilka dni i myślę o tym non stop. Póki co zadecydowałam, że nie zostanę dłużej w Kalifornii. Wiem, że moja rodzina chciałaby, żebym była z nimi przez kolejne pół roku, ale nie potrzebują Au pair na dłużej. Dlatego prędzej czy później będę się musiała z nimi pożegnać :( Bardzo, ale to bardzo chciałabym zamieszkać w Nowym Jorku. Nie 1h czy 1,5 pociągiem od, ale najlepiej w samym NYC.
Z drugiej strony nie wiem czy chce mieć kolejny 'gap year' haha Kiedyś muszę zacząć studia i boję się, że po kolejnym roku przerwy będzie mi bardzo ciężko powrócić do nauki. Myślałam przez dłuższy czas o studiach w Londynie, ale na to już raczej za późno w tym roku.
Mam jeszcze trochę czasu na podjęcie ostatecznej decyzji, ale im bliżej wakacji tym bardziej się tym wszystkim denerwuję. Mam już nawet koszmary o tym, że wracam do Polski !
Kocham Los Angeles i wszystkie możliwości jakie daje to miasto. W życiu nie sądziłam, że będę mogła siedzieć metr od Heidi Clum i Mel be na nagrywaniu America got Talent czy tańczyć razem z Ellen w Ellen Show, widzieć celebrytów na Gali Oskarów, opalać się na plaży w lutym, chodzić na hike kilka razy w miesiącu, imprezować co tydzień w Hollywood. Mogłabym wymieniać i wymieniać, ale nie o to tutaj chodzi. Jestem stasznie wdzięczna za wszystko co mnie tutaj spotkało, a jestem tutaj tylko(lub aż) 7 miesięcy!
Ja 2 tygodnie temu przyleciałam z Kalifornii na wschodnie wybrzeże i już postanowiłam, że wracam tam za kilka miesięcy. To magiczne miejsce. W mojej opinii Los Angeles nie jest szczególnie piękne, ale ten klimat jest nie do podrobienia. I poczucie, że jesteś tam, gdzie nigdy nawet nie marzyłaś, że możesz być. To coś cudownego.
OdpowiedzUsuńNie planujesz może ''oddać'' rodzinki? :D Powodzenia w wyborze i oby był dla Ciebie jak najlepszy! :)
OdpowiedzUsuńZależy czy już jesteś w US, oni na pewno nikogo na cały rok nie potrzebują. Jak już to chcą kogoś z na ok 3 mies ;)
UsuńJak ten czas szybko leci!!! Cieszę się, że spędzasz niesamowity czas, oby trwał jak najdłużej! :* Buziaki!
OdpowiedzUsuńjesteś w rematchu ? czy kończysz rok i dopiero zmieniasz rodzinke?
OdpowiedzUsuńNie nie, przedłużyłam jednak program z moją rodziną o 6 miesiecy ;)
Usuńszkoda że już nie piszesz na blogu
OdpowiedzUsuń